Jump to content
Nowe serwery? - Zagłosuj w ankiecie ×
EVENT WIELKANOCNY ×

Recommended Posts

  • Popular Post
Posted

wywiad4.png.936d1292930ced90bf28aec7f7a32bad.png.fbc3d063ba0bd9e9dfa15f68c0f4327c.png

 

Dzisiejszy wywiad poprowadzony został z @ Paula.. Mam nadzieję, że się wam spodoba, życzę mile spędzonego czasu podczas czytania.

 

[Redaktor] BinaR: Witaj, Paulo. Jesteś gotowa na wspólne przeprowadzenie wywiadu?

[Osoba odpowiadająca] Paula: Witaj, jestem gotowa, możemy zaczynać.
  

Bardzo się z tego powodu cieszę. Zacznijmy od podstawowych informacji na twój temat. Czy mogłabyś krótko się opisać?
Jasne! Jak już wszyscy wiedzą na imię mi Paula i bardzo nie lubię jak mówi się do mnie Paulina. Mam 23 lata i mieszkam w pięknym mieście na Dolnym Śląsku - Wrocławiu. Czasem bywam wredna ale da się ze mną dogadać :D


Na dobry początek - jak myślisz, z jakiego powodu wynikają pomyłki, które związane są z Twoim imieniem. Może dla niektórych nie ma między tymi imionami różnicy?
To prawda, bardzo wiele osób myśli, że Paula jest skrótem bądź zdrobnieniem od Pauliny. Na takie pomyłki mogę przymknąć oko, gorzej jak ktoś się upiera.
  
Miejmy jednak nadzieję, że takich będzie coraz mniej. Najwyraźniej musisz takie osoby nauczyć. Mieszkasz w województwie dolnośląskim, dokładniej we Wrocławiu. Co możesz powiedzieć o życiu w tym mieście?
Życie we Wrocławiu jest takie jak w każdym dużym mieście. Korki, tłum ludzi w komunikacji miejskiej, hałas, duży ruch o każdej porze dnia. Żeby nie było są też plusy takie jak duże ilości sklepów, barów, kawiarni. Myślę, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jednakże nie ukrywam, że nie przepadam za tym miastem, wolałabym zamieszkać na wsi. Zdecydowanie wolę ciszę i spokój.
  

Faktycznie miasta tego typu mają swoje plusy i minusy. Wspomniałaś jednak, że jest to miasto piękne. Co ciekawego można w nim zobaczyć?
Myślę, że Wrocław dla przyjezdnych będzie bardziej atrakcyjny niż dla mieszkańców. Na wstępie zaznaczę, że Wrocław jest nazywany miastem mostów, więc jak ktoś lubi zabytki to jest na co rzucić okiem, choćby Most Zakochanych (Most Tumski) i Most Grunwaldzki, mogą robić dobre wrażenie. Dla zwiedzających godnym uwagi z pewnością będzie Ostrów Tumski, który jest najstarszą częścią Wrocławia. Pergola i Hala Stulecia również przyciągają tłumy turystów, choćby ze względu na fontannę multimedialna, której pokazy odbywają się codziennie. Oczywiście nie mogłabym nie wspomnieć o starym rynku i nowoczesnym Sky Towerze.
  
Może Twoja lista miejsc wartych odwiedzenia się komuś z naszego forum przyda, kto wie... Coraz więcej osób przenosi się na wieś. Tak jak wspomniałaś, spokój i cisza to główne argumenty, które za tym przemawiają, ale czy są jeszcze jakieś przyczyny?
Kolejną z przyczyn byłby z pewnością widok za oknem. Zdecydowanie wolałabym każdego dnia patrzeć na łąkę, las czy pole niż sąsiedni blok bądź ruchliwą ulicę. Właśnie z takim widokiem się wychowałam, więc wspomnienia z dzieciństwa również grają dużą rolę.
  
Co prawda, to prawda. Codzienny widok na ruchliwe ulice miasta może być dla niektórych przytłaczający, choć są tacy, którzy w takiej atmosferze odnajdą się najlepiej. Twoje dzieciństwo kojarzysz raczej z gospodarstwem, czy po prostu z domem na wsi?
Za dzieciaka mieszkałam na wsi, moja rodzina nie prowadziła żadnego gospodarstwa. Mieszkaliśmy blisko lasu, przez co wszystko nabierało większego uroku. Czasami brakuje tego miejsca, zawsze miałam wrażenie, że czas płynie tam wolniej, chociaż może to złudzenie albo kwestia wieku. Myślę, że kiedyś jak się ustatkuję wrócę w tamte strony.
  
Życzę powodzenia w powrocie :D. Sam mam styczność z lasem, więc wiem jakie to uczucie być tak blisko natury. Gdybyś jednak miała wybór, chciałabyś mieć swoje gospodarstwo, a może jednak to nie Twoje marzenie?
Dziękuję! Myślę, że wolałabym zostać przy mieszkaniu na wsi, nie widzę siebie w roli typowej gospodyni. Zdecydowanie wolałabym ograniczyć się do podlewania kwiatków w ogrodzie :D Chociaż jednym z moich marzeń jest dom na wsi z dużym ogrodem.
  
Podlewanie kwiatków to oczywiście też pożyteczne zajęcie, jesteś wtedy odpowiedzialna za ich życie! Czy dom na wsi z Twoich marzeń znajdowałby się blisko Wrocławia, czy raczej dalej?
Szczerze mówiąc nigdy o tym nie myślałam. Lokalizacja nie ma dla mnie większego znaczenia, chociaż nie ukrywam, że chciałabym zacząć gdzieś indziej. Moi teściowie mieszkają w pięknej okolicy na Śląsku, za oknem góry - coś pięknego. Kto wie, może kiedyś mnie poniesie aż na Śląsk, jednak wolałabym nie mieszkać tak blisko teścia :D

 

Kto lubi góry ten wie, że to niesamowite mieć je za oknem. Zmieńmy temat. Czym zajmujesz się w życiu?
Na co dzień pracuję w Kazarze, o czym chyba wie połowa użytkowników tego forum :D Jest to sklep z obuwiem oraz akcesoriami ze skóry, można powiedzieć wyższej jakości. Jest to praca na jakiś okres, zamierzam tylko dorobić do studiów, które planuję zacząć jesienią tego roku. W wolnej chwili poświęcam czas na rozwijanie swoich pasji, granie w gry i oczywiście wkurzanie chłopaka.

 

Czy praca w tym miejscu Ci odpowiada?
I tak i nie. Dużym atutem tej pracy jest bezpośredni kontakt i budowanie relacji z klientami. Jako osoba raczej mało wygadana, na co dzień uczę się rozmawiać z ludźmi, przełamuje lody i buduję pewność siebie. Z drugiej strony jest to minusem, ponieważ ludzie potrafią być bardzo niesympatyczni i niekulturalni, jednak pracując w takim miejscu muszę być na to gotowa prawda? Drugim atutem według mnie jest nacisk na wiedzę pracownika, co dobrze wpływa na renomę naszej firmy. Nie wystarczy sprzedać produkt, trzeba posiadać wiedzę na jego temat, nawet jeśli nikt o to nie pyta. Osobiście uważam, że dobrze odnajduję się w tej branży, jednak nie chciałabym zostać tu na stałe.

 

Od czego się w takim razie zaczęło? Skąd akurat pomysł na pracę w tej branży?
Nie było to jakoś specjalnie zamierzone, przeglądałam oferty i znalazłam :D W handlu jest najłatwiej znaleźć pracę a jako osoba, która całkiem niedawno ukończyła szkołę, nie potrzebowałam czegoś wygórowanego. Na początku pracowałam w sklepie odzieżowym, jednak praca w tego typu sklepach odbiega od jakichkolwiek wyobrażeń. Chciałam spróbować handlu na nieco innej płaszczyźnie, zobaczyć jak wygląda aktywna obsługa klienta i tylko na tym się skupić. Myślę, że nie wybrałam źle, wiele się nauczyłam. Jak już mówiłam, jest to praca przejściowa więc nie muszę się zamartwiać.

 

Czyli podsumowując wciąż polepszasz swoje kontakty z ludźmi i starasz się pracować jak najlepiej. Czy uważasz, że dałabyś sobie radę dłużej pracować w tym miejscu? Jest to jednak praca, która stałego kontaktu by wymagała, czasami samą rozmową jesteśmy w stanie zachęcić kogoś do kupna danego produktu.

Daję z siebie 100% ;) Uważam, że na dłuższą metę nie dałabym rady. Póki co idzie mi całkiem nieźle, rozważałam nawet awans na stanowisko doradcy. Jednak koronawirus pokrzyżował plany :( Gdyby praca opierała się na samej rozmowie to nie miałabym czego się obawiać. Niestety muszę znosić kaprysy klientów, pretensje o cenę i czemu jej nie obniżę, często jesteśmy uważani za naciągaczy, tak jak wspominałam wcześniej, niektórzy klienci potrafią być bardzo niesympatyczni. Takie działania obniżają morale i pewność siebie, jako osoba raczej zamknięta i nieśmiała odbieram to znacznie gorzej. Jednak wiedziałam na co się piszę, zatrudniłam się w takiej firmie aby ten kontakt z klientem co nie co we mnie poprawił, może nawet zmienił.

 

Wspomniałaś o tym, że niedawno skończyłaś szkołę. Jakiego typu była to szkoła. Nie pytam konkretnie o nazwę, lecz o jej "rodzaj".
Uczęszczałam do technikum. Na początku planowałam iść do liceum, jednak poszłam za koleżanką i skończyłam technikum o profilu organizacji reklamy. Czasami uważam, że źle wybrałam bo profil kompletnie mi nie przypadł ale człowiek uczy się na błędach ;)

 

Jak domniemam technikum znajdowało się również we Wrocławiu?
Dokładnie tak. Naukę we Wrocławiu rozpoczęłam w gimnazjum, wtedy się tu przeprowadziłam i tak już zostało. Studia też planuję rozpocząć tutaj, chociaż kiedyś marzył mi się Kraków.

 

Wrocław ogółem dla studentów zdaje się być korzystny. Niektórzy wypowiadali się, że wszędobylskie ceny są przystępne, choć oczywiście to kwestia indywidualna. Kierunek, na którym byłaś w technikum, nie wydaje się być mocno oblegany. Czy tak właśnie było, gdy starałaś się na niego dostać?
Zależy jak na to patrzeć, kwestia cen na pewno nie jest aż tak odstraszająca jak w innych miastach. Co do mojego kierunku, to właśnie było całkiem odwrotnie. Był to pierwszy kierunek w tej szkole, przez co można powiedzieć, że byliśmy na próbę. Kierunek był raczej eksperymentem i mało osób chciało się na niego dostać, chociaż nazwa mogła brzmieć zachęcająco. Z relacji rocznika niżej wiem, że edukacja wyglądała inaczej, była na zupełnie innym poziomie i mam tu na myśli lepszy poziom. U nas za późno było na jakiekolwiek zmiany przez co dalej lecieliśmy "na starych zasadach". Młodsze roczniki miały więcej zajęć kreatywnych tj. fotografia, grafika itp. My doświadczyliśmy tego dopiero pod koniec edukacji, co bardzo zniechęcało nas do nauki.  Z tego co wiem, aktualnie kierunek jest bardzo oblegany :)

    

A jednak się pomyliłem, choć zgadza się to, że nie był popularny podczas Twojego pobytu. Niestety tego typu eksperymenty potrafią zaszkodzić "obiektom testowym", lecz za to dają coś w zamian następnym. Z pewnością Twoja szkoła wyciągnęła z tego wnioski. Czasami trzeba czegoś doświadczyć, aby zrozumieć tego działanie. Odnosząc się do Twojej wypowiedzi o złej decyzji - gdybyś mogła, wybrałabyś inny profil?

Dokładnie, jak wcześniej wspomniałam uczymy się na błędach :) Gdybym mogła cofnąć czas pewnie nie wybrałabym technikum. Poszłabym do liceum i skupiła się na przygotowaniach do matury, które podczas pobytu w technikum zaniechałam. Jednak gdybym miała wybierać to wybrałabym jakiś bardziej przyszłościowy kierunek, być może związany z moim hobby.

 

W takim razie jakie są Twoje zainteresowania, co Cię na świecie fascynuje?
Od czego zacząć.. Ogólnie mówiąc uwielbiam rysować, szkicować a nawet bazgrolić. Staram się robić to codziennie, nawet gdy gram w jakąś grę, z boku mam tzw. zeszyt do bazgrołów i zawsze coś tam powstaje. Lubię także czytać, fascynuje mnie psychologia i kryminał, książek o tej tematyce mi nie brakuje. Zainteresowań mam wiele, mogłabym wymieniać do jutra, lecz zamiłowaniem jest rysunek i kryminał ;)

 

Z pewnością Twoje prace muszą być na wysokim poziomie, sądząc po widocznym zaangażowaniu w tym temacie. Kryminały to również mój ulubiony gatunek. Posiadasz również jakieś zainteresowania muzyczne?
Jestem typem osoby, która słucha tego co się spodoba i wpadnie w ucho, niezależnie od gatunku. Jednak zawsze słuchałam polskiego oldschoolowego rapu i chyba już tak zostało, lubię wracać do staroci.

 

W takim wypadku powiedz, które z Twoich hobby byłyby związane z kierunkiem, na który byś się przestawiła w liceum, w razie możliwości cofnięcia się w czasie?
Myślę, że gdyby to było możliwe to poszłabym do szkoły o kierunku plastycznym. W tamtym okresie rysowałam znacznie więcej i częściej niż aktualnie. Mogłoby to poskutkować dalszą edukacją w tym kierunku, mowa tu o studiach.

 

Ciekawi mnie jednak Twoja przyszłość po takich studiach. Co chciałabyś wtedy robić?
Studia rozpoczęłabym na Akademii Sztuk Pięknych, moim wyborem byłaby architektura wnętrz. Połączenie przyjemności z pożytecznym jak dla mnie. Myślę, że to przyszłościowy kierunek, architekci/projektanci zawsze będą potrzebni, więc nie byłby to zły wybór. Mogłabym robić to co lubię i z czerpać z tego wiele korzyści. Czego chcieć więcej :)

 

Faktycznie nowe osoby w tej branży by się przydały. Skupmy się jednak na obecnym stanie rzeczy. Ukończyłaś technikum na profilu organizacji reklamy, pracujesz w firmie, zajmującej się obuwiem i tym podobnym, planujesz niedługo rozpocząć studia. Na jakim kierunku chcesz się znaleźć? Czy nadal będziesz próbowała dostać się na Akademię Sztuk Pięknych?
Owszem spróbuję swoich sił w tym kierunku, mimo że boję się egzaminów wstępnych. Mam mało czasu na przygotowanie, jednak uważam, że warto próbować. Na szczęście mam plan B, którym jest Psychologia na jednej z wrocławskich uczelni, więc można powiedzieć, że jestem zabezpieczona w razie niepowodzeń na ASP.

 

Plan B zawsze powinien być przygotowany na wszelki wypadek. Dobrze, że masz taki gotowy. Skąd takie zafascynowanie psychologią?
Wydaje mi się, że zaczęło się od książek. Mój tata miał ich bardzo wiele w tej tematyce i gdy już nie miałam co czytać to sięgałam właśnie po to. Po czasie sama zaczęłam takie przeglądać, wszelkie fora i artykuły z tym związane również zaczęły przykuwać moją uwagę. Drugim powodem jest chęć niesienia pomocy innym. Nie ukrywajmy, że psycholog czy też psychiatra są tak samo nielubiani jak dentysta, idziesz tam dopiero jak musisz. Wszelkie schorzenia i problemy związane z ludzką psychiką są tematem tabu, ja chcę to przełamać. Chciałabym żeby ludzie przestali się bać prosić o fachową pomoc, żeby depresja, alkoholizm i samookaleczanie przestały być powodem do wstydu. Z autopsji wiem, że czasem można trafić na psychologa, który bagatelizuje problemy swojego pacjenta, co zniechęca go dalszych działań. Bardzo bym chciała żeby słowo "psycholog" "psychiatra" przestały wywoływać niechęć i lęk u ludzi. Kolejnym powodem jest fakt, że jestem dobrym słuchaczem, nie należę do osób wygadanych jednak potrafię słuchać i pomóc swojemu rozmówcy jeżeli jest taka potrzeba. Powodów jest wiele, mogłabym wymieniać w nieskończoność :)

    

Zatem masz szlachetną misję, spróbuj przekonać ludzi do przełamania się w tej kwestii, fachowej pomocy nic nie zastąpi i prawdą jest to, że to nadal temat tabu. Z pewnością pomoże Ci w tym Twoja umiejętność wysłuchania ludzkich żalów i problemów. Tej zdolności brakuje nawet niektórym psychologom i psychiatrom. Jaki jest jednak Twój stosunek do osób, które nie chcą sobie pomóc? Pozostawiła byś je same, czy za wszelką cenę próbowała je namówić?
Znam przypadki, które odmawiają pomocy i wolą tkwić pod lawiną swoich problemów. Jednak bardzo ważne jest to aby się nie zniechęcać, nie uda się raz to spróbuj i drugi. Tym bardziej jeżeli jest to osoba bliska, na której Ci zależy. Pomoc takiej osobie jest bardzo istotna, nawet jeżeli ta ją odtrąca.

 

Jednak oczywiście nikogo nie zmusimy, jeśli postawi na swoim. Moje następne pytanie dotyczy bardziej zainteresowań rysowaniem i tym podobnym. Czy z tym też związana jest jakaś historia (taka jak z psychologią), czy raczej chęć narodziła się sama z siebie od młodości?
Z pasją do rysowania nie jest związana żadna historia. Chęci przyszły same i tak zostało.

 

Mogę jedynie życzyć powodzenia w dalszym rozwoju w tej kwestii. Spójrzmy teraz wstecz. Z czym kojarzy Ci się Twoje dzieciństwo? Jakieś charakterystyczne wydarzenia, historie?
Przede wszystkim zabawy w podchody, w chowanego, granie "w gumę". Długie wycieczki rowerowe, siedzenie na dworze dopóki nie było bardzo ciemno i komary nie zaczęły zjadać żywcem. Budowanie bazy lub domku na drzewie, wagary, obdarte kolana i co najlepsze beztroska. Cieszę się, że wychowałam się w czasach kiedy zawsze było co robić i zabawa na dworze była najlepszym rozwiązaniem na nudę. Kiedyś nie do pomyślenia było siedzenie cały dzień w domu, rano wychodziło się na dwór i wracało wieczorem, no i jak mama wołała na obiad :D Historii było wiele, mam co wspominać i będzie o czym opowiadać dzieciakom (o ile się takie pojawią 😂)

 

Ach to beztroskie życie... Jeśli wyrazisz taką chęć, możesz i z nami podzielić się jakąś historią z dzieciństwa.
Największym hitem a zarazem przypałem była historia "skradzionego" malucha. Ja, mój kuzyn i kolega pewnego letniego po południa stwierdziliśmy, że pobawimy się w samochodzie wujka. Byliśmy wtedy bardzo młodzi, ja oczywiście najstarsza, mieliśmy ok.10-11 lat nie pamiętam dokładnie. Sama zabawa byłaby w porządku gdyby nie fakt, że wujek zawsze ale to zawsze zostawiał otwarte auto z kluczykami w stacyjce albo na siedzeniu. (Od tamtej pory tak nie robi 😂) Mój kuzyn, największy łobuz w okolicy miał za zadanie odpalić samochód i przeparkować wujkowi za dom aby go nie mógł znaleźć. Taki durny psikus. Wszystko by wypaliło, gdyby nie to, że samochód stał na delikatnej górce. Przez co w ułamek sekundy znaleźliśmy się w świeżo zasadzonych tujach babci, o krok od ściany domu. Młodzi wyszli z samochodu z płaczem a ja jako ta najstarsza dostałam po łapach. Bez kary na wychodzenie się nie obeszło :D Nie ukrywam, że były większe przypały jednak te wolę zachować dla siebie, bohaterowie tych historii mogliby poczuć się urażeni :d

 

Widzę, że ciekawych historii nie brakowało :D. Wspominałaś o długich wycieczkach rowerowych. Czy były jeszcze inne sporty, które uprawiałaś? 
Oj nie brakowało :D Kiedyś dużo grałam siatkówkę, całą szkołę podstawową oraz gimnazjum. W szkole średniej zaczęłam się wypalać, odeszły chęci, bardziej wkręciłam się w gry i częściej chorowałam jak byłam w szkole przez co nie uczęszczałam nawet na wf. Aktualnie chodzę na siłownię i to mi wystarcza. Chociaż chętnie wróciłabym do grania w siatkówkę, bardzo miło to wspominam.

    

Szkoła potrafi zmęczyć i zniechęcić. Czy zdarzają się też czasem wyjazdy rowerowe, czy ograniczasz się jedynie do siłowni?
Na razie zostaje przy siłowni. Gdy zacznie się robić cieplej, planuję zacząć jazdę na rolkach, może rozważę zakup roweru.

 

Aktywny wypoczynek zawsze był, jest i będzie potrzebny. Dobrze, że nie rezygnujesz z siłowni, zawsze to jakaś forma rozwoju. Czy Twoja rodzina także stara się być aktywna fizycznie?

Jeżeli długie i częste spacery z psami można nazwać aktywnością fizyczną to jak najbardziej. Domowej siłowni w wykonaniu mojego taty również nie brakuje. W mojej rodzinie zdrowy i aktywny tryb życia zawsze był na pierwszym miejscu.

 

Posiadasz rodzeństwo? Może jakieś inne pupile oprócz psów?
Owszem, mam młodszą siostrę, w tym roku skończy 18 lat. Na chwilę obecną mam tylko dwa psy, kto wie może niebawem nasza rodzina się powiększy ;)

  

Przejdźmy do tej mniej aktywnej formy wypoczynku. Mówiłaś o wkręceniu się w świat gier. Jakiego typu produkcje najchętniej kupujesz?
Zawsze lubiłam gry typu survival lub horrory. Jednak sercem zostaje przy strzelankach (cudowny Counter Strike) oraz moba (jeszcze cudowniejsza Liga Legend). Myślę, że do csa i lola przywiązałam się najbardziej, mimo że obydwie gry potrafią podnieść ciśnienie.

 

Z tym podnoszeniem ciśnienia rzeczywiście masz rację, szczególnie ta druga gra. Twoja rozgrywka ogranicza się do komputera/laptopa, a może posiadasz jeszcze jakiegoś typu konsolę?
W moim asortymencie znajdzie się również PS4, na którym miałam przyjemność zagrać w takie produkcje jak Until Dawn, Uncharted oraz God of War, nawet zagrałam raz w fifę! Obecnie poszukuje czegoś nowego, godnego polecenia a może nawet w wersji multi żeby zagrać z chłopakiem. Nie ukrywam, że często konsola służyła nam za element dekoracyjny i była praktycznie nieużywana. Zdecydowanie wolę grać na PC, to już chyba kwestia przyzwyczajenia.

  

Czasem ciężko przenieść się z jednego urządzenia na drugie, sam znam to uczucie. Gdy wkręcę się w grę na konsoli - nie mogę się przyzwyczaić do PC i vice versa. Małymi kroczkami zbliżamy się do spraw forum. Jak zaczęła się Twoja przygoda z serwami CS?
Zaczęło się dobre kilka lat temu zanim cs go wszedł na rynek. Byłam zwykłym, szarym graczem cs 1.6 na serwerze typu FFA, właśnie tam rozpoczęła się moja przygoda. Po dłuższym okresie zakupiłam steama i zostałam adminem. Od zwykłego gracza do właściciela serwera, od cs 1.6 do cs go. Potem długa, bardzo długa przerwa i dopiero teraz powrót do korzeni.

 

Miałaś pod swoją kontrolą jakiś serwer? O proszę, dobrze wiedzieć! Co to był za serwer?
Moim pierwszym serwerem był 4FUN w cs 1.6, potem zostałam opiekunem wspaniałego only DD2 również w 1.6. Później za namową kolegi zdecydowałam się na zostanie opiekunem Deathrun'a w cs go, po jakimś czasie serwer był mój. Pomijam kwestie funkcjonowania jako administrator, tego też było sporo.

  

Z pewnością musiała Ci się podobać Twoja praca, skoro wciąż "przejmowałaś kontrolę" nad kolejnymi serwerami. Powiedziałaś nam o powrocie do korzeni. Kiedy on nastąpił, więc kiedy wstąpiłaś w szeregi Katów?
Na Katujemy pojawiłam się dwa lata temu, wraz z ekipą z Lucifera (pozdrawiam cieplutko). Nie pełniłam żadnych funkcji, często znikałam na dłuższy okres więc jakieś dodatkowe obowiązki mogłyby wiele utrudnić. Wróciłam całkiem niedawno i poczułam, że troszkę mi czegoś brakuje. Początkowo chciałam pełnić funkcję administratora na arenkach, jednak gdy @ Erwin i @ NeQ. stworzyli Only DD2 wiedziałam gdzie powinnam iść, to chyba przez sentyment do tej mapy.

  

I tak ostatecznie się na DD2 osiedliłaś. Czy w gronie administracji tego serwera zdarzają się zgrzyty?
Póki co nie było takiej sytuacji. Wolałabym mieć dobre relacje z osobami, z którymi "współpracuję".

   

Tak zawsze najlepiej, choć czasem kłótnia musi wystąpić, abyśmy się dali do kogoś racji przekonać. Czy masz jakieś plany co do naszej sieci serwerów? Aspiracja na wyższe rangi forumowe, może kolejny admin, a może póki co o tym nie myślisz?

Zgadzam się z tym jak najbardziej. Co do serwerów, całkiem niedawno nad tym myślałam. Dawni znajomi również proponowali mi współpracę, rozważałam czy nie spróbować czegoś więcej. Wolę jednak nie działać pochopnie. Zobaczę co czas pokaże, być może pójdę dalej.

    

Powodzenia (już trzeci raz w tym wywiadzie)! Nie przedłużając zbytnio, ponieważ oczywiście co za dużo, to nie zdrowo - nasz wspólnie spędzany czas dobiega końca. To jest ten moment, w którym możesz pozdrowić kogo chcesz.
Powodzenia nigdy dość! Serdecznie pozdrawiam @ NeQ., @ Erwin, @ -W-P-, @ Jase, @ Nati, @ Bulbo, @ EXTREMAAAAA, @ cloud`, @ clixxu., @ Karcok, @ Gosia ?! oraz @ Haise.

 

Serdecznie dziękuję za możliwość przeprowadzenia wywiadu. Do usłyszenia!
Dziękuję również, cześć!

 

  • Like 6
  • I love it 15
Posted

Miasto stu mostów! :ct:

Treściwy i konkretny wywiad, taki mi się podoba! 

Dzięki za pozdrowionka, @ Paula.:serduszko: PS. za te fife szanuje! 😂

  • Thanks 1
  • Administrator
Posted

@ Paula.Dzięki za pozdrowienia :cat3:

Dobra robota.

  • Thanks 1
Posted

Na ogół nie czytam wywiadów, ale że @ Paula.jest tylko jedna to się skusiłam. 

Jeśli chodzi o serwer DD2 na cs 1.6 prowadzony przez Paule... Chciałabym teraz taki znaleźć, ale takich już nie ma. Jeden z nielicznych serwerów, które potrafiły zatrzymać mnie naprawdę na dłużej. 

Wywiad, przyjemny także plusik. Miłego dnia ;) 

  • Thanks 1
Posted

Stara szkoła rapu, pięknie! Widzę, że podobnie myślimy na temat wioski, aczkolwiek raczej łatwiej powiedzieć, że większa część pewnie ma takie zdanie. 

 

Dobra robota Miłoszek, dzięki za pozdrowienia Paulinka (kiski)!

Posted

Bardzo fajny wywiad. 

Guest
This topic is now closed to further replies.
  • Recently Browsing   0 members

    • No registered users viewing this page.
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.